Silny wiatr, jakiego doświadczyliśmy kilka dni temu, wywołał w polskich lasach niemniej szkód niż w polskich miastach. W związku z tym Nadleśnictwo tymczasowo zakazało wstępu do lasów w województwie zachodniopomorskim. Jak się okazało, szkody poczyniła nie tylko wichura. Policja szuka kłusownika, który zastrzelił objętego ochroną rysia.

Nadleśnictwo zakazuje wstępu do lasu w trosce o bezpieczeństwo

Mimo że pogoda obecnie jest względnie spokojna, drzewa znajdujące się w zachodniopomorskich lasach zostały osłabione. Niektóre z nich w najbliższym czasie runą na ziemię i ważne, by na ich drodze nie było żadnego człowieka. Mieszkańcy województwa muszą czasowo zapomnieć o spacerach po pięknych okolicznych lasach. Zdrowie i życie jest jednak ważniejsze, dlatego apelujemy o przestrzeganie zakazu.

Według oficjalnych ustaleń ostatnia wichura uszkodziła aż 1,5 mln drzew. To ogromna strata i jednocześnie ogromne zagrożenie dla miłośników spacerów po leśnych ścieżkach. Na jakiś czas pozostają nam więc spacery po miejskich parkach.

Zdrowy ryś zastrzelony przez kłusownika

Nadleśnictwo Kalisz Pomorski podało smutną informację o zastrzeleniu rysia, a dokładniej rysicy urodzonej w 2020 roku na wolności. Zwierzę urodziło się dzięki akcji Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego. Członkowie ZTP od lat usiłują odbudować populację rysi w regionie. Efekty są wspaniałe i w tej chwili gatunek zagrożony wyginięciem i objęty ścisłą ochroną, radzi sobie w województwie nie najgorzej.

Niestety, nie wszyscy doceniają piękno i wartość rysia. Młodą samicę postrzelono na terenie lasu w Kaliszu Pomorskim. Martwe zwierzę odnaleźli leśnicy i szybko zawiadomili o tym odpowiednie służby. To pierwsze takie zdarzenie w regionie i zupełnie niepotrzebna śmierć pięknego zwierzęcia, które bardzo stara się, by nie wchodzić człowiekowi w drogę.

Policjanci już zajęli się sprawą. W ciele zabitego zwierzęcia znajdowała się kula z broni myśliwskiej. Dzięki tej pozostałości funkcjonariusze bez trudu dotrą do kłusownika, który odpowie za swój czyn.