Dramat mieszkaniowy rozgrywa się w Wałczu. Głównym bohaterem jest rodzina składająca się z ojca i dwóch dorosłych synów, która obecnie mieszka w przestronnym, 90 metrowej nieruchomości komunalnej. Dlatego ojciec wraz z synami stara się wymienić duże mieszkanie na dwa mniejsze. Miasto zaproponowało im jednak lokale do remontu, co spotkało się z ich niezadowoleniem.

Trzyosobowa rodzina jest aktualnie zameldowana w komunalnym mieszkaniu znajdującym się przy ulicy Kilińszczaków. Lokal ma niemal 90 metrów kwadratowych powierzchni i jest wysoki na ponad 3 metry. Wyposażony jest również w dwa piece do ogrzewania.

Nieocieplony i zaniedbany budynek przysparza problemów mieszkańcom, którzy narzekają na zbyt wysokie koszty utrzymania tego lokalu. Stąd też pochodzi pomysł zamiany dużego mieszkania na dwa mniejsze. Jednakże miasto nie posiada w swoim zasobie wolnych wyremontowanych lokali komunalnych. Tym bardziej, że na przydział takiego mieszkania czekają już prawie setki osób. Wałeckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego wyszło więc z propozycją innego rozwiązania – oferując dwie małe nieruchomości, ale do remontu.

– Ojciec, pan Tadeusz Kukułka, zgodził się na jedno z proponowanych mieszkań. Jego syn jednak odmówił, argumentując brakiem środków na remont drugiego lokalu – relacjonuje Mariusz Eysymontt, prezes Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Wałczu.