Biedronka to bez wątpienia jedna z najpopularniejszych sieci handlowych w Polsce. Trzeba przyznać, że spółka naprawdę rozwinęła się w ciągu ostatnich lat i wie, jak przyciągać klientów. To właśnie klienci zauważyli, że w sklepach Biedronki coraz częściej brakuje towarów. Są to różne produkty, a półki w supermarketach są mimo to pełne, jednak w kontekście obecnych wydarzeń, wszystkie braki wzbudzają niepokój. Przedstawiciele spółki już wyjaśnili sprawę.

Niedobory popularnych towarów

O ewentualnym problemie sieci sklepów Biedronka zrobiło się głośno kilka dni temu, gdy media zaczęły publikować wiadomości od zaniepokojonych klientów sieci. Polacy mieszkający w różnych częściach kraju zauważyli, że w sklepach zaczęło brakować produktów. Jakich? Przeróżnych, od słodyczy po tak popularne produkty, jak olej, czy mleko. Jako że w Ukrainie trwa wojna, a świat stoi przed widmem poważnego załamania gospodarczego, wszelkie braki towarów w sklepach wzbudzają niepokój. Ludzie martwią się, że wkrótce zabraknie podstawowych towarów, ale uspokajamy, nic takiego nie ma miejsca. Okazuje się, że Biedronka zmaga się obecnie z dość poważnymi problemami, z których głównym jest brak pracowników.

Pracownicy się starają, ale nie nadążają

Jak się okazało, problemem sieci sklepów Biedronka nie są braki towarów, a brak pracowników. Spółka od jakiegoś czasu odnotowuje spadek zatrudnienia. Starzy pracownicy odchodzą, a na ich miejsce trudno znaleźć nowych. A gdy już się znajdują, to nie są tak wykwalifikowani, jak stanowisko wymaga. W związku z tym sieć zmaga się z dużymi kłopotami logistycznymi, których efektem są puste półki. Do tego należy dodać panikę konsumentów, którzy robią szalone zapasy na samą wzmiankę o problemach i ogólny kryzys wśród dostawców. Mówiąc krótko, na sytuację w sklepach wpływa kilka dość istotnych czynników, których nie da się rozwiązać jednym prostym sposobem. W każdym razie jedzenia nie brakuje, a braki towarów są szybko uzupełniane. Klienci nie muszą się więc przejmować.