Przed nami jeszcze miesiąc wakacji, ale coraz więcej mówi się już o powrocie dzieci do szkoły. Odkąd na świecie wybuchła pandemia koronawirusa, doszło do całkowitej reorganizacji nauki. Niestety, nauczanie zdalne ma wiele wad, a niestabilna sytuacja związana z pandemią koronawirusa negatywnie odbija się na szkolnictwie. W związku z tym wszyscy jesteśmy ciekawi, jak będą funkcjonowały szkoły w sezonie szkolnym 2021/2022.

Zalecenia Polskiej Akademii Nauk

Zeszłoroczne zalecenia ekspertów obejmując dystans społeczny, podział dzieci na grupy niemające ze sobą kontaktu, a także noszenie maseczek, wietrzenie pomieszczeń i dezynfekcja rąk się nie przyjęły. Jak argumentują przedstawiciele Polskiej Akademii Nauk — konsekwencją tego była konieczność wprowadzenia nauki zdalnej. Eksperci ponownie apelują o zastosowanie się do powyższych zaleceń.

Być może wkrótce w szkołach pojawią się szybkie testy na obecność koronawirusa. Dzięki temu będzie możliwe zapobieganie rozprzestrzenianiu się choroby na inne dzieci. W przypadku wysokiej liczby zachorowań konieczne będzie wprowadzenie nauczania hybrydowego.

Bez szczepienia ani rusz

Szczepienia jak na razie są dobrowolne, natomiast rzeczywistość nie pozostawia złudzeń. Im więcej osób się zaszczepi, tym lepiej. Wiele wskazuje również na to, że osoby niezaszczepione nie będą mogły uczestniczyć w życiu szkolnym. Co ciekawe, ma to dotyczyć zarówno personelu, jak i uczniów. Naukowcy ostrzegają, że przy wysokim wskaźniku zachorowań i niskim wskaźniku szczepień, takie rozwiązanie będzie koniecznością. Co to dokładnie oznacza? Osoby niezaszczepione pozostaną przy nauczaniu zdalnym.

Obecnie szczepionki są zalecane dla dzieci od 12 życia. Wkrótce mają się pojawić także szczepionki dedykowane młodszym dzieciom. Dopóki to nie nastąpi, naukowcy zalecają, by zaszczepiły się wszystkie osoby z otoczenia dziecka, tworząc w ten sposób bufor bezpieczeństwa.

Przypominamy, że szczepionki są uznawane za najskuteczniejszy sposób walki z koronawirusem. Według naukowców zaszczepienie się większości społeczeństwa uchroni nas przed rozważaniami, jak chronić dzieci w szkołach w przyszłych latach.