Jakiś czas temu serwisy informacyjne opisywały kontrowersyjną ustawę, która zakazuje poruszania się po jeziorze Raduń pojazdami wodnymi o mocy silnika wyższej niż 30 KM. Jakie są przyczyny tej decyzji i co mają zrobić miłośnicy sportów wodnych posiadający zakazane motorówki i skutery?

Hałaśliwym atrakcjom mówimy nie

Mieszkańcy Wałcza są zdziwieni i bardzo niezadowoleni nowym i właściwie nieuzasadnionym zakazem poruszania się po jeziorze Raduń. Czy doszło tam do wypadku z udziałem motorówki? Nie. Czy miłośnicy sportów wodnych stanowią zagrożenie dla okolicznych mieszkańców? Też nie. Jakie są zatem przyczyny lipcowej uchwały, według której po jeziorze nie mogą pływać pojazdy wodne z mocą powyżej 30 KM?

Pierwszą z dwóch podanych przyczyn jest nieprzyjemny hałas generowany przez motorówki i skutery wodne. Idąc tym tropem, moglibyśmy zakazać jazdy samochodem przy budynkach mieszkalnych, ponieważ auta również generują dość nieprzyjemny hałas, prawda?

Drugim argumentem jest nieodpowiednie zachowanie użytkowników jednostek wodnych z napędem powyżej 30 KM. Powszechnie uważa się, że są oni zagrożeniem dla innych użytkowników jeziora, m.in. żeglarzy, kajakarzy, czy osób kąpiących się przy plażach. Ten argument nie został jednak potwierdzony żadnym rzeczywistym zdarzeniem. Wygląda na to, że głośne motorówki z automatu zostały uznane za niebezpieczne.

Mieszkańcy Wałcza zbulwersowani

Miłośnicy sportów wodnych starają się pokazać, jak absurdalna jest ta sytuacja. Zamiast zaproszenia do dyskusji otrzymali jedynie informację, że mają do swojej dyspozycji jezioro Zamkowe. Problem polega na tym, że powstają plany, by i na innych akwenach w okolicy obowiązywał taki sam zakaz.

Ludzie, całkiem słusznie, zaznaczają, że potraktowano ich jak osoby łamiące prawo i działające na szkodę innych, a tak przecież nie jest. Motorówki i skutery są nieodłączną częścią wodnych atrakcji w Polsce. Napiętą atmosferę dodatkowo pogarsza fakt, iż pewna grupa osób zdecydowała się złamać obowiązujący zakaz i świetnie bawić się na jeziorze Raduń, korzystając z motorówki o mocy większej, niż dozwolona.