Do końca marca tego roku blisko 50 tysięcy dzików przeniesie się za tęczowy most. Wojewoda zachodniopomorski wydał zgodę na odstrzał tak horrendalnej ilości zwierząt w związku ze stale rozprzestrzeniającym się ASF. Ludzie zastanawiają się, czy to faktycznie ma sens, w końcu dziki nie zaglądają do chlewni. Eksperci tłumaczą jednak, że ASF wykryto wśród zachodniopomorskich dzików, w związku z czym trzeba je ustrzelić.
Walka z ASF wciąż trwa
Afrykański pomór świń przywędrował do Polski wraz z importem zagranicznego mięsa. Tym razem walka z ASF trwa już od wielu miesięcy i przyniosła wielomilionowe straty. W najgorszej sytuacji są hodowcy, którzy utrzymują się ze sprzedaży świń. ASF spowodowało drastyczną obniżkę cen za mięso z polskich świń, a sprzedaż za granicę praktycznie przestała istnieć.
Według hodowców rządowe odszkodowania są tylko kroplą w morzu potrzeb. Planem na powstrzymanie rozprzestrzeniania się ASF obecnego już także w Niemczech, jest masowy odstrzał dzików.
Mieszkańcy województwa pytają o rolników
Informacja o odstrzale dzików i to w tak ogromnej ilości wzburzyła internautów. Ludzie wskazują, że w ostatnich latach władze niszczą przyrodnicze dziedzictwo Polski, a ograniczanie populacji dzików przyniesie negatywne konsekwencje w ekosystemie.
Ludzie słusznie zauważają, że największym nosicielem ASF pozostaje człowiek. Rolnicy nie należą do szczególnych miłośników BHP, o czym świadczy ilość wypadków na gospodarstwach. Hodowcy wciąż niefrasobliwie podchodzą do zabezpieczania zwierząt hodowlanych, co powoli się zmienia. Po stratach, jakich doświadczyli, hodowcy przykładają nieco większą wagę do ochrony zwierząt gospodarczych.
Z kolei dziki chętnie wkraczają do miast, ale nie do gospodarstw. Większym zagrożeniem dla trzód jest odstrzał dzików i przenoszenie zarazy za pośrednictwem ludzi. Mimo tego, że niewiele osób prywatnych popiera odstrzał, myśliwi i władze województwa już szykują się do rzezi.
Więcej informacji na temat obecnej sytuacji polskiego rolnictwa znajdziesz na stronie: https://www.agrofakty.pl/.