Jedna z mieszkanek Wałcza, 40-letnia kobieta, przekonała się na własnej skórze, że powiedzenie „znalezione nie kradzione” niewiele ma wspólnego z prawdą. Kobieta natknęła się na zagubiony portfel, jednak zamiast podjąć starania o odnalezienie właściciela i zwrot zguby, postanowiła wykorzystać okazję. Wewnątrz portfela znajdowały się gotówka oraz karta płatnicza, które stały się jej nielegalnym źródłem finansowania.
Wydarzenie miało miejsce na jednym z przystanków autobusowych w mieście. Kobieta natknęła się na portfel, który najwyraźniej wypadł z kieszeni nieświadomego straty właściciela. Pomimo braku prawa do portfela, 40-latka poczuła się jak jego pełnoprawna właścicielka.
Znajdujące się w środku 200 złotych oraz karta płatnicza stały się jej łupem. Bez dłuższego namysłu postanowiła udać się na zakupy. Tymczasem prawdziwy właściciel portfela, po stwierdzeniu jego braku, szybko skontaktował się z bankiem oraz policją.
Służby, informując o zaginięciu portfela, dowiedziały się, że karta płatnicza już została użyta – ktoś dokonał nią trzech transakcji zbliżeniowych. Policja, mając już pewne podejrzenia, rozpoczęła działania w celu ustalenia tożsamości osoby korzystającej z cudzej karty.
W śledztwie pomocny okazał się miejski monitoring, który pomógł w identyfikacji nieuczciwej znalazcy. Okazało się, że kobieta na swoje „zakupy” wydała dokładnie 140,72 złotych z cudzego portfela.