Planowane miejsce na nową ścieżkę pieszo-rowerową w Wałczu jest obecnie zagrożone przez 40 krzewów tui. Ze względu na ich lokalizację, mieszkaniec miasta musi je usunąć. Według Zachodniopomorskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich, rośliny nie powinny znajdować się tam, gdzie są teraz.
Krzewy rosną wzdłuż ruchliwej ulicy Kołobrzeskiej w Wałczu, przez którą przebiega trasa do Kołobrzegu. Ich właściciel, Ryszard Kania, posadził je tam, aby stworzyć osłonę przed hałasem i spalinami z ruchliwej drogi. „Zgodnie z ustawą, jeśli rośliny mogą rosnąć w pasie drogowym, powinny stanowić barierę dźwięko- czy pyłochłonną”, mówi Kania.
Jednak te krzewy stałyby sobie bez problemu, gdyby nie plany budowy ścieżki rowerowej. Projekt ten został opracowany w 2019 roku. Jak podkreśla Ryszard Kania, kiedy sadził krzewy, nie było jeszcze mowy o ścieżce rowerowej. Jednak Zachodniopomorski Zarząd Dróg Wojewódzkich ma inne zdanie. Inwestor twierdzi, że plany dotyczące ścieżki były wcześniej uzgadniane z Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad i w momencie ich sporządzania nie było żadnych krzewów tui na miejscu. „Dlatego projektant nie uwzględnił ich w projekcie”, tłumaczy Anna Radziwonowicz z Zachodniopomorskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Koszalinie.