Powyższa akcja pomocowa, koordynowana przez członków lokalnej Ochotniczej Straży Pożarnej, trwała nieprzerwanie przez cztery dni, podczas których mieszkańcy Piły zdołali zgromadzić znaczącą ilość darów. Te zostały później przewiezione do potrzebujących za pomocą dużej ciężarówki oraz szeregu mniejszych pojazdów. W sobotę ostatnie busy mają udać się do obszarów dotkniętych powodzią, a dzisiaj dyżur strażaków dobiega końca. Na miejscu pracuje już grupa pilskich wolontariuszy.

Jedna z wolontariuszek relacjonuje na stronie Facebooka grupy „Pilanie Powodzianom” o panujących tam warunkach. Zwraca uwagę na dominującą wilgoć, intensywny zapach oraz grube pokłady mułu, które muszą być natychmiast usunięte.

Edyta Rzepka, inicjatorka i założycielka grupy „Pilanie Powodzianom”, opisuje pracę wolontariuszy. Mówi o miejscach dotkniętych powodzią, które są tak odcięte, że nie pojawiają się nawet w relacjach telewizyjnych. Policja blokuje tam dostęp, jednak wolontariuszom udało się dostać do tych obszarów, ponieważ przewozili agregat, co uprawniało ich do przejazdu.

Agregat, który został podarowany przez firmę Orca z Piły, trafił na wyposażenie Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej z Nowej Rudy. Reszta zebranych darów została rozdysponowana pomiędzy mieszkańców bezpośrednio dotkniętych przez powódź.

Monika Kwiatkowska-Świgoń, wiceprezes Ochotniczej Straży Pożarnej RW w Pile, jest pod wrażeniem ogromu wsparcia ze strony społeczności. Podkreśla, że nigdy wcześniej nie widziała tak wielu chętnych do pomocy. Darczyńcy pochodzą nie tylko z Piły, ale również z okolicznych miejscowości.