Działacze z pilska Platformy Obywatelskiej publicznie skrytykowali członków partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS) za organizowanie pikników wyborczych na koszt funduszy publicznych. W odpowiedzi, sprawa znalazła swój ciąg dalszy. Do Państwowej Komisji Wyborczej wpłynęło zgłoszenie, w którym stwierdzono, że Piotr Głowski, poprzez publikacje w gazecie finansowanej przez urząd miasta, namawiał czytelników do oddania na niego swojego głosu.
Podczas poprzednich wyborów parlamentarnych zdarzyło się ciekawe zjawisko. Na jednej scenie wystąpili bowiem Krzysztof Czarnecki reprezentujący PiS oraz popularny piosenkarz Zenek Martyniuk. Wydarzenie to miało miejsce w Czarnkowie. Ustalono później, że finansowanie tego wydarzenia nie pochodziło od komitetu wyborczego, lecz od stowarzyszenia Pokrzywa. Organizacja ta otrzymała środki m.in. od Lasów Państwowych. Teraz, PiS dystansuje się od tego incydentu i kieruje krytykę w stronę posła z Platformy za jego publikacje w gazecie wydawanej przez Urząd Miasta w Pile.
Marcin Porzucek, poseł PiS, komentując sytuację stwierdził: „Piszę także, że bardzo liczę, że pilanie bardzo licznie wezmą udział w wyborach, ok, wspierając mnie, czyli Piotra Głowskiego w tej niełatwej misji. Takich kwiatków jest tu jeszcze kilka”. Na co odpowiedział Piotr Głowski, poseł Koalicji Obywatelskiej: „Ja informuję i mówię, a nie agituję głosujcie na mnie – i to jest ta różnica”.
Przed wyborami odbyły się również tzw. pikniki 800+ podczas których gościł prezes PiS Jarosław Kaczyński. Te wydarzenia były bezpośrednio finansowane z publicznych pieniędzy. Poseł Marcin Porzucek kontratakował jednak wobec swojej politycznej konkurencji: „Próbuje szukać u innych źdźbła w czyimś oku, a sam nie widząc belki w swoim”.
Piotr Głowski odpowiada na te oskarżenia: „Warto zwracać uwagę na niuanse i sposób w jaki zostały te działania np. w Czarnkowie zrobione, niech pan naprawdę nie porównuje rzeczy nieporównywalnych za nieporównywalne pieniądze”.